Dla rodziców – sierpień
KWIECIEŃ 2024
Edukacja domowa - język polski online

foto_lewa__072019Lekcje prowadzone są przez Skype’a. Potrzebna jest kamerka – może być taka jak w laptopie. Lekcja trwa 60 minut, ale może też 45 – to zależy od tego, ile czasu uczeń da radę skupić się i skoncentrować.
Podczas lekcji czytamy teksty, rozwiązujemy zadania i ćwiczenia.
Zadania i ćwiczenia albo przesyłam wcześniej pocztą (można je przed lekcją wydrukować), albo – bezpośrednio na Skype’a.
Prace pisemne uczeń przesyła na adres poczty elektronicznej (mail@polski-online.pl) Nauczyciel sprawdza zadanie, pisze komentarz i odsyła do ucznia.
Lekcje mogą obejmować bieżący materiał z języka polskiego i/albo przygotowanie do egzaminu klasyfikacyjnego.
Możemy także przygotować scenariusze zajęć lekcyjnych dla rodziców.

Przykładowy scenariusz

Julian Tuwim “Dyzio marzyciel”

Materiały, czyli co potrzebujemy przygotować
wiersz Juliana Tuwima “Dyzio marzyciel” (może też być nagranie utworu), kartki z bloku rysunkowego lub technicznego, nożyczki, kredki, flamastry, farby, papier kolorowy, klej, zeszyt, długopis, reprodukcje obrazów – Konrad Krzyżanowski “Chmury w Finlandii”, Mondrain Piet “Czerwone chmury”

Przebieg zajęć, czyli jak można omówić temat
1. “Wykonujemy łąkę” – wycinamy z kartek trawę, kwiaty, malujemy kredkami, farbami, flamastrami, wyklejamy kolorowym papierem. Tak wykonaną plastyczną pracę umieszczamy na dywanie lub podłodze. Jeśli dziecko chce, może się na tej “łące” położyć.

2. Czytamy wiersz Juliana Tuwima “Dyzio marzyciel” lub słuchamy nagrania tekstu.
3. Opisujemy krajobraz, na tle którego marzył Dyzio (błękitne niebo, obłoczki płynące, złociste, pierzaste).
4. O czym marzył Dyzio? (o waniliowym kremie, lodach malinowych, ciastkach, czekoladowym torcie).
5. Dlaczego miał takie słodkie skojarzenia? – swobodna wypowiedź dziecka.
6. Rozmowa z dzieckiem na temat jego marzeń (dlaczego takie, które są najważniejsze, itd.).

7. Opisujemy chmury przedstawione na obrazach.
A. Zwrócenie uwagi na kształt chmur – co przypominają, do czego są podobne.
B. Zwrócenie uwagi na kolorystykę obrazów.
C. Jakie emocje, doznania wywołują u odbiorcy.

8. Z wcześniej przygotowanej rozsypanki wyrazów układamy 3 frazeologizmy związane ze słowem ‘marzenie’. Objaśniamy ich znaczenie.

marzyć, obłoki, niebieskie, w, marzenia, bujać, o, żyć, migdały

A. Marzyć o niebieskich migdałach – myśleć o czymś nierzeczywistym, nierealnym.
B. Żyć marzeniami – przekładać marzenia nad rzeczywistość.
C. Bujać w obłokach – myśleć o rzeczach nierealnych.

Podsumowanie, czyli do przemyślenia
1. Czy warto żyć marzeniami? – odpowiadamy na pytanie za pomocą argumentów potwierdzających lub przeczących. Wnioski (w formie zdań lub równoważników) zapiszemy w zeszycie.

Zapiski naprędce

Nierzadko można odnieść wrażenie, że życie mknie jak szalone. Mijają dni, tygodnie, miesiące, lata. Wszystko trzeba zrobić prędko. Jak w tym pędzie można znaleźć czas dla siebie? Zapiski naprędce to próba zatrzymania się choć na chwilę, aby pomyśleć o tym, co niesie nam każdy dzień.

zapiski-napredceJak mijają Wam wakacje? Już za nami miesiąc letniego wypoczynku. Czy spędzacie ten czas bezstresowo? Czy cieszycie się piękną pogodą? Czy głowy macie zaprzątnięte koronawirusem? Pisałam nie tak dawno na temat wakacji w czasie pandemii, ale powiem szczerze, że taka sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, nie jest zwyczajna.
Z licznych rozmów, które odbyłam ze znajomymi wyłania się ten oto obraz. Jedni wyruszyli na wakacje, pamiętając o zachowaniu reżimu sanitarnego (przynajmniej tak mówili), bo uważają, że warto zmienić otoczenie przynajmniej na tydzień czy dziesięć dni. Są świadomi zagrożenia, ale też nie chcieli dać się zniewolić strachowi i poddać panice. Inni postanowili spędzić wakacje w domu. I co najważniejsze nie czują się pokrzywdzeni i nie narzekają na swój los. Mówią, że tak bywa.
Razem z rodziną będę w te wakacje w domu. A konkretnie na tarasie. Zakupiliśmy donice, posadziliśmy kwiaty, ozdobne krzewy. Miło nam mieć pod ręką przyrodę. Kwiaty pachną, trzmiele zbierają nektar, słońce świeci, a my możemy odetchnąć. Poza tym wokół nas cisza i spokój, bo sąsiedzi bliżsi i dalsi wyjechali.
Wiem, że te wakacje są inne i na pewno na długo pozostaną w naszej pamięci. Ale pomimo tej inności czy dziwności nie popadajmy w odrętwienie. To jest nasz czas. To są nasze dni, które, chcemy czy nie, przeminą i nie wrócą. Nie będzie innego czasu, nie będzie innych dni, żeby to, co nas dzisiaj spotyka, czego w tej chwili doświadczamy przeżyć inaczej. Nie czekajmy wyłącznie na lepsze chwile, ze złością czy lekceważeniem odnosząc się do bieżących.
Warto o tym pamiętać.
W tym momencie przypomniały mi się słowa z dwóch utworów. Chodzi mi konkretnie o piosenkę “Niech żyje bal” w wykonaniu Maryli Rodowicz. Ten fragment poniżej

Niech żyje bal!
Bo to życie to bal jest nad bale!
Niech żyje bal!
Drugi raz nie zaproszą nas wcale!
Orkiestra gra!
Jeszcze tańczą i drzwi są otwarte!
Dzień warty dnia!
A to życie zachodu jest warte!

Inny tekst to wiersz “Nic dwa razy się nie zdarza” Wisławy Szymborskiej. Poniżej cytuję fragment

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Czytamy, rozmawiamy

W tej rubryce zaproponujemy teksty, które mogą posłużyć rodzicom do rozmów z dzieckiem na temat problemów, z którymi może borykać się młody człowiek.

zajaczek-z-rozbitego-lusterkaO tym, jak naprawić wyrządzoną komuś przykrość

Sięgnijmy po utwór “Zajączek z rozbitego lusterka” Heleny Bechlerowej
Tekst można przeczytać lub opowiedzieć.

A oto pokrótce jego treść.
Był sobie chłopiec o imieniu Piotruś. Bardzo lubił słuchać opowieści mamy. Kiedy za oknem był śnieg i mróz, mama opowiadała synkowi o tygrysku, któremu jest gorąco i szuka cienia pod drzewem. Kiedy zaś był upał, mama mówiła o śniegu, na którym śpi biały miś. Ale najczęściej opowiadała o zajączku. “Ten zajączek jest zupełnie niepodobny do innych zajączków: raz jest różowy, za chwilę błękitny, to znowu złoty. A czasem taki jak tęcza. Mama opowiada o nim zawsze, gdy zdarzy się coś nieprzyjemnego: gdy stłukł się porcelanowy biały króliczek, gdy zginął miś, gdy szyby są szare od deszczu i nie można wyjść na dwór”. Piotruś lubił słuchać opowiadań o zajączku zwłaszcza wtedy, kiedy był chory. Chłopiec bardzo chciał zobaczyć zajączka, toteż szukał go w szufladzie, za firanką, ale nigdzie nie znalazł, bo ten zajączek przychodził tylko kiedy sam chciał.
Pewnego razu zachorowała siostra Piotrusia. Bolała ją głowa, miała wysoką temperaturę i mama przez całą noc nie zmrużyła oka, bo opiekowała się Basią. Mama była bardzo zmęczona. Piotruś zaś zachowywał się niegrzecznie. “[…] przy śniadaniu skrzywił się, bo dostał kaszę z mlekiem. Klapnął łyżką w talerz, aż opryskał siebie i tatusia. A potem uderzył Mucka skakanką”. Nic sobie nie robił z napominania mamy. Wymyślił za to nową zabawę: skakanie z krzesła. Podczas tej zabawy strącił ze ściany lusterko mamy. “Miało wąską błyszczącą ramkę, a na samym jego brzegu można było zobaczyć kolorową tęczę”. Kiedy mama spostrzegła na podłodze kawałki lusterka, nic nie powiedziała, ale wyszła z domu i wzięła ze sobą psa Mucka. Chłopcu zrobiło się bardzo smutno. A następnie “Piotruś wyjął z ramki największy kawałek rozbitego lusterka. Na jego brzegu mrugnęła śliczna tęcza. Piotruś podszedł do okna i w słońcu poruszył lusterkiem. Na ścianie naprzeciw okna mignął jasny krążek. Za nim drugi mniejszy i jeszcze trzeci. Biegały po ścianie, tańczyły po suficie, wskakiwały na krzesło, na półkę…. I nagle… Ten największy, najjaśniejszy krążek szybko skoczył ze ściany na podłogę. Piotruś spojrzał w to miejsce: słonecznego krążka nie było. Przed Piotrusiem stał zajączek. Stał na dwóch łapkach, uszy miał opuszczone”. Zaskoczony chłopiec zapytał zajączka, czy potrafi naprawić lusterko. Ten dał Piotrusiowi do zrozumienia, że nie poradzi sobie z tym problemem, ale pomoże chłopcu odnaleźć mamę. I rzeczywiście chłopiec odszukał mamę, która siedziała pod małą brzózką. Piotruś przytulił się do mamy i “Zaczął mówić prędko o wszystkim: o lusterku, o zajączku, o tym, jak zrobiło się smutno, kiedy mama poszła” Ale po chwili i mamie, i Piotrusiowi, i Muckowi robi się wesoło. I szczęśliwi wrócili do domu.
“Przed samym domem Piotruś zajrzał do lusterka tak, żeby mama nie widziała.
– Czy przyjdziesz jeszcze? – zapytał cicho.
Ale nikt nie odpowiedział. I w lusterku nie widać było nawet koniuszka zajączkowego ucha. Tylko na brzegu lusterka mrugnęła tęcza.
– Przyjdziesz! Wiem, że przyjdziesz! – ucieszył się Piotruś”.

Porozmawiajmy z dzieckiem na temat utworu

  • Kim był bohater, o którym mowa w utworze?
  • Jakich opowieści lubił słuchać?
  • O czym mama opowiadała najczęściej?
  • Jaki był bohater tych opowieści?
  • W jakich okolicznościach mama o nim mówiła?
  • Dlaczego mama wyszła z domu?
  • Co było tego powodem?
  • Co sądzisz o takim zachowaniu Piotrusia?
  • Kto pomógł chłopcu w odszukaniu mamy?
  • Jaka była reakcja Piotrusia kiedy zobaczył mamę?
  • A jak zachowała się w tej sytuacji mama?
  • W jaki sposób można naprawić wyrządzoną komuś przykrość?

PODZIEL SIĘ: